Wczoraj w Krośnie protestowaliśmy przed Regionalną Dyrekcją Lasów Państwowych. Nie ma zgody na niszczenie bieszczadzkich lasów!
Pokojowy protest został zamieniony przez dwie agresywne osoby, które zaatakowały protestujących, w bardzo nieprzyjemną sytuację.
Najsmutniejsza w tej sprawie, oprócz oczywiście urazów fizycznych, zniszczonego sprzętu, sprawy na policji – jest postawa nadleśniczego nadleśnictwa Stuposiany, Jana Mazura – który odwołał w trybie natychmiastowym umówione spotkanie i rozmowy między nadleśnictwem a Inicjatywą. Dlaczego? Cytaty z oświadczenia pokazują, że przepaść w pojmowaniu świata na którym razem żyjemy jest po prostu przerażająca.
Każde potencjalne spotkanie z grupą Inicjatywą Dzikie Karpaty może rodzić ryzyko narażenia uczestników spotkania ze strony przedstawicieli Inicjatywy na agresję fizyczną lub słowną.
Ponadto ze względu na bardzo krytycznie oceniane działania członków Inicjatywy Dzikie Karpaty przez osoby trzecie, nie jestem w stanie zagwarantować bezpiecznego przebiegu spotkania.
Prosimy, obejrzyjcie film z wczoraj. Kogo się trzeba bać panie Nadleśniczy? Dlaczego z ofiar robi Pan agresorów? Jak daje Pan radę tak odwracać kota ogonem? Czy zdaje Pan sobie sprawę jaki to komunikat i jak potężna manipulacja? Wstyd.
A głosu społeczeństwa i tak nie uciszycie. A jest on coraz głośniejszy.
Nagranie z zajścia:
https://www.facebook.com/dzikiekarpaty/videos/303170367432727
Leave a Comment